Sunday, January 02, 2011

Niby dzieci i ryby głosu nie mają ale nakarmić je trzeba...

.
Pewnego dnia udało mi się wykarmić nie tylko Hanię pomimo, że moje dziecko nie pogardzi żadną dostępną kroplą mleka.... (a je coraz więcej i to jest jej ulubiony sposób spędzania wolnego czasu - przyssana do piersi zalicza prawdziwy odlot).

Otóż tego dnia, bodajże przed-przedwczoraj obdarowałam pokarmem również rybki. Po prostu były wygłodzone... Plywaly w dwóch dużych akwariach. W jednym – mniejsze, bardziej ruchliwe sztuki, w drugim – lekko podrosniete okazy. Nie wiem ile ich było - setka albo i dwie albo i mniej. Rybki zażerały się, to jest ssały mnie przez pół godziny... Przyznaję, ze bardzo przyjemne to nawet było. Najgorsze było tylko przełamanie oporu (mam na mysli wewnetrzny opór, ewentualny strach czy obrzydzenie a nie opór wody) i zanurzenie w akwarium odpowiednich czesci ciala. Ale mój opór byl nikły, trwał może ułamki sekund. Potem miałam kilkuminutowy atak śmiechu, wydało mi sie to zabawne a poza tym przyczajajace i ssace rybki mnie łaskotały. Fajnie było obserwowac jak jadly, płynnie robily rundke i wracaly. Czas lecial, rybki sobie podjadły a ja musiałam sie ewakuowac. A było mi żal, bo z całą powaga moge tu rzec, ze zdazylam sie do nich przywiazac. Naprawdę miałam ochotę je pogłaskać... I widzialam, ze one sie rozkrecily i chetnie jeszcze skorzystalyby z mojego pokarmu. Ale nie było wyjścia. Czas był limitowany. A ja nie dość, że je nakarmiłam te rybki, to musiałam jeszcze za to zapłacić! No bo odwiedziłam... Fish Spa! I tu od razu dodam, że skorzystać z niego mogą nie tylko matki karmiące:)

 
Może wszyscy wczesniej słyszeli o rybkach Garra Rufa ale ja się dowiedziałam raptem parę dni temu. Że w ogole istnieją i że są dostępne w Gorzowie. Niewtajemniczonym powinnam chyba ujawnić czym się żywią... Są mięsożerne i bardzo smakuje im nasz martwy naskórek. I chyba wszystko jasne... w ten oto naturalny sposób można zrobic sobie peeling np. stóp, taki softowy pedicure. Rece tez „obrabiaja” ale niewygodnie trzymac zanurzone razem z nogami. Rybki, nie mają zębów (na szczęście, inaczej krwawy bylby to zabieg) działają coś troche jak glonojady (chociaż nie wiem czy glonojady przypadkiem nie mają zębów). Efektem jest gładka, ładnie „wyślizgana” skóra. Polecam:)


Szczegóły znajdziecie na  http://www.thaimasaz.com/?fish-spa,21

No comments: