Saturday, January 08, 2011

Wózko-sanki?


Nie wiem jak nazwać ten pojazd... chyba ogłoszę konkurs... Od dnia przyjazdu do Polski Hania na spacery wyjeżdża w obiekcie przedstawionym tu na zdjęciu. Ten śnieżny wehikuł jest pomysłu Czarka, składa sie z przymocowanej do sanek gondolki od wózka. Nie będę ukrywać, że pojazd zwraca uwagę i budzi szacunek wśród innych spacerujących. Jest praktyczny, lekki w prowadzeniu i szybki w montażu (na 3 gumki).  Niezastąpiony na tegoroczne śniegi. A przede wszystkim całkiem bezpieczny! Dotychczas przydarzyła nam sie mała, niegroźna wywrotka i kilka większych wychylen. Ale śnieg jest miękki a sanki nie za wysokie...




3 comments:

Anonymous said...

Ada to należy opatentować. Szkoda, że tak późno dałaś to zdjęcie bo ja się ciągałam wózkiem i traciłam energie. A tu proszę łatwo i przyjemnie.

adadi said...

No taaak, ale Ty to masz wóz(ek) niemal terenowy, co pewnie nie najgorzej radzi sobie ze śniegami:)

Miss Take said...

Patent widziałam, testowałam, przyznaję, że jest nowatorski. Medal dla wynalazcy i słodkich snów dla Hani :*