Sunday, June 09, 2013

Kreatywne zabawy

iI
Niektóre zabawy Hani są dość kreatywne żeby nie powiedzieć abstrakcyjne. Stwierdziłam, że muszę zacząć je kolekcjonować...

Wczoraj np. usiadła na półce z butami i twierdziła, że jest butem. Nie byłoby w tym problemu gdyby nie fakt, że długo i usilnie nalegala że mam ją, znaczy tego buta założyć... Ostatecznie dała sie przekonać, że mam za duże stopy:)
Dzisiaj natomiast usiadła na stole obok mojej szkalnki wody i obwieściła, że jest moim piciem... oczywiście nie było innego wyjścia, musiałam wypić wszystko po kolei: ręce, nogi, głowę, uszy itd.


Kiedyś bardzo lubiła bawić sie moimi wkładkami higienicznymi. Wyciągała z szafki i robila sobie z nich ścieżki, wyklejanki... na szafce, podłodze, zabawkach czy na sobie. Niegdyś przykleiła sobie jedną na czole, drugą na brodzie i mówila że jest kosmonautą.

Wczoraj na deser jadła truskawki. Wyciągnęła najpierw trzy, najwiekszą truskawką był Czarek, średnią byłam ja, a najmniejszą ona czyli Hania. Potem wyciągnąła jeszcze dwie - ciocię Renię i Wojtka. Chwilę sie zabawiła i potem wszyskich zjadła. Na moje ubolewanie nad naszym marnym losem wyjaśniła, że po prostu byla głodna...
Muszę przyznać, że nigdy nie brakuje jej argumentcji odpowiedniej do sytuacji.

Tydzień temu szłyśmy sobie chodnikiem patrzymy a tu leży jakiś lizak a na nim i wokół pełno małych mrówek.
Hania natychmaist zaczyna je deptac. Ja na to:  Hania, nie zabijaj mrówek! A Hania, moje słodkie, urocze maleństwo, stanowczym tonem: Muszę je zabijac, bo ja ich nie lubię!
I

No comments: