Sunday, June 09, 2013

Atrybut "dużaka"...

i
Hania skończyla już 2 lata i 8m-cy i - jak sama twierdzi od wielu, wielu tygodni - jest już Dużakiem, o czym przypomina nam kilka razy dziennie przy różnych okazjach.

Ten etap zaczął sie już w styczniu, gdy do jej grupy w przedszkolu dołączyła trójka maluchow (wcześniej przez ponad rok była najmłodsza w grupie 1-5lat). Hania ostentacyjnie ignorowała maluchy, nie chciała sie z nimi bawić, podobno podczas zabaw w podgrupach (w kółeczku) odmawiała trzymania je za ręce... Skumplowala sie za to z najstarszym towarzystwem, co ma niemały wpływ na jej rozwój a raczej rozwój jej słownictwa, o czym za chwilę.

Podstawowym atrybutem jej dorosłości do którego często nawiązuje i z którego jest bardzo dumna, są... majtki. Kilka tygodni temu niemal z dnia na dzień z własnej woli zrezygnowała z pampersów. Ostatnio na pytanie babci czy będzie bawić się z Lenką i Marlenką (ponad rok młodszymi kuzynkami) jak przyjedzie latem odpowiedziała: ale babcia, ja nie mogę, ja nie bawię sie z maluchami, ja mam majtki...

Żeby przypieczętować przynależność do starszakow tydzień temu pożegnała się ze swoją kolekcją niuńków (smoczków). Używała ich przy zasypianiu i przy okazji nocnych pobudek. Od zimy była przygotowywana na ten moment i z lekkim onieśmieleniem uroczyście oddała je królikom w Lisebergu. Dostała dyplom (nawiasem mówiąc świetna ceremonia w tym Lisebergu) i... bardzo dzielnie to znosi. W tajemnicy 'uratowalam' jednego na wypadek ewentualnych dramatycznych konsekwencji ale nie był potrzebny. Pierwszego wieczoru małe cierpienie i smutek malowały się jej na twarzy ale ni słowem nie wspomniala o niuniku... dopiero w nocy 'pękła' i mieliśmy 20-minutowy mały dramat. Teraz tęsknota za niuńkiem przejawia się tylko w kryzysowych momentach, przez chwilkę, właściwie bezboleśnie.

A poza tym, od dawna nawija Hania całkiem przyzwoitą polszczyzną, natomiast od niedawna przynosi do domu szwedzki.
Całkiem świadomie, z łobuzerskim uśmiechem rzuca do nas całe zdania po szwedzku. O tyle dobrze, że jak poproszę, to tłumaczy na polski to co powiedziała:)
Jednym z pierwszych zdań rzuconych do mnie ze dwa tygodnie temu bylo dość 'zaczepne' pytanie: 'Har do bajs i munen?' Myślałam, że padne... niewtajemniczonym przetłumacze: 'Czy masz kupe w buzi?' Myślę, że testowała moje rozumienie szwedzkiego i chyba zaliczyłam test, bo więcej już tego tekstu nie powtórzyła;)

i

1 comment:

Miss Take said...

Myślę, że powinnaś poprosić grzecznie panie przedszkolanki, aby uczyły Hanię ładniejszych zwrotów, jak na przykład : "jag älskar dig Mamma":)