
Ostatnio, na skutek mojego regularnego marudzenia niemal od czasu narodzin, hamak został zainstalowany przez Czarka i
codziennie przemycam Hani chwile bujania. Nawet podoba jej sie – najbardziej wtedy jak wiszę, znaczy, pochylam sie nad nią albo ma do dyspozycji ciekawą zabawkę. Inaczej to nuda. Ale raz udało się jej zasnąć i zaliczyła dłuższą drzemkę wiec zmierzamy do celu:) Potem będzie musiała nauczyć się nie wypadać... Ale to może w późniejszym etapie...

Powinnam tu dodać, że nie znaczy to, że teraz wypada – nie ma szans - za mała jest...
1 comment:
Slodka w tym hamaczku, i jaka ona mala?! prosze porownac te pierwsze zdjecie z tymi...Rosnie zuch dziewczyna. Lada chwila i na wyprawe do Amazonii jak nic pojedziecie razem :P
E.T
Post a Comment