Tuesday, August 11, 2009

La Isla Bonita



Teraz bedzie troche niechronologicznie bo cofne sie nieco w czasie do sprzed-wyjazdu (jeszcze pozniej bedzie tu wzmianka o poruszaniu sie w czasie w Wenezueli..)

La isla bonita, czyli piekna wyspa… ale to nie zaden moj kierunek wakacyjny to tylko utwor Madonny, dla ktorego warto bylo pojsc na jej koncert w sobotni wieczor w Geteborgu. W nowej aranzacji pierwsze skrzypce (zaraz po Madonnie) gral skrzypek (jakby wyciety ze skrzypka na dachu:) a w tle gdzies tam pobrzmiewal acordeón jak to grali i bylo jakos tak bardzo kolorowo i wesolo na scenie… Ale to trzeba bylo zobaczyc i uslyszec… Absolutnie the best of… W zwiazku z tym wybaczylam Madonnie jej niewybaczalny 1.5 godzinny obsuw, ktory nadwyrezyl moja cierpliwosc conajmniej kilkukrotnie (a jak dlugo oczekujac mozna grac - i przegrywac - w nozyce,kamien,papier czy tam w jakiegos marynarza;)
Tak w ogole nie zebym byla jakas zagorzala fanka Madonny ale skoro nadarzyla sie okazja to czemu nie doswiadczyc na wlasne uszy i oczy takiego show…
A koncert byl pojechany… mocny, glosny, intensywny… chyba uczta dla oczu, bo sama Madonna dala czadu na scenie prezentujac kondycje konia, jej tancerze tez.
Wiekszosc piosenek, ktore zagrala to byly stare hiciory (co nam - starszej mlodziezy - nawet odpowiadalo) ale w kompletnie nowej aranzacji. A to niektorym mniej odpowiadalo i chetniej wybraliby np. recital Hanny Banaszak... a ja mysle ze to byla super muza do biegania….


Wlasciwie to nawet nie bylam w koncertowym nastroju (jedno male piwo tylko) ale jak czlowiek ma wstac na drugi dzien o 4,15 a jeszcze po koncercie dopakowac plecak na 3 tyg to luz jest limitowany. Ale mysle, ze kluczem do rozrywki na tym koncercie istotnie moga byc odpowiednio dobrane ´zestawy kolekcjonerskie´ Edyta. Wiec zabezpiecz sie odpowiednio... A zeby zaoszczedzic Ci rozczarowania od razu mowie - nie licz na bisy..
Aha… Madonna powiedziala Szwedom ze sa ´sexuall´… ciekawe co powie Polakom i czy pozdrowi RadioMaryja;) Zdaj relacje Edyta i baw sie dobrze w Wwie!

5 comments:

adadi said...

to tylko ja tym razem postanowilam byc pierwsza;)

Anonymous said...

to się wogóle nie liczy, nie można przecież prześcignąć samej siebie ;-) ale i tak marga wyszła wczraj na prowadzenie przejmując srawiedliwie żółtą koszulkę lidera, jedyne co może chyba mnie usprawiedliwić to fakt, że jestem na urlopie odcięty od kompa. A wogóle kolejny raz objawia się czyjś talent reporterski, czyta się milusio i będzie jeszcze milej z kilkoma zdjęciami do okrasy :-) czyli żeby nie było tak jak spiewala HB: "w moim magiczym blogu wszystko się zdarzyć może, same zmyślają się historie, coś tam coś tam , o żesz..." ;-)
Cede

Anonymous said...

Ooo, dziekuje za specjalny watek poswiecony Madonnie :) Skrzetnie skorzystam z rad i wskazowek ;P Wolalabym jednak zeby nie bylo 1,5 godziny obsuwu ;/;/
A na bis jak nie Madonne to byc moze uslyszymy hymn i piesni narodowe zza plota, bo taka akcja jest planowana przez radiomaryjowcow wspomaganych przez pseudokibicow Legii hehehe.
Ete

White Eagle said...

zaluje, ze nie bede w Wawie w sobote, glownie ze wzgledu na zapowiedzi moherowych beretow... Kiedy sobie wyobrazam jak probuja zagluszyc Madonne piesniami religiljnymi i patriotycznymi (a ojciec Tadek moze zorganizowac jeszcze lepszy sprzet od Madonny) to sciska mnie w zoladku...
No ale Edyta, koniecznie daj znac, kto wygral - Madonna, czy berety.

adadi said...

rany... az taka zmasowana akcja ma byc? ale pojeby z tych Moherow... jaki wstyd, przeciez to pokaze caly swiat! normalnie - pomimo glebokiego patrityzmu - na wszelki wypdaek nie bede sie tu przyznawac ze jestem z Polski...