Sunday, August 16, 2009

Wladca czasu (i Wenezueli)


Nie wiem czy zauwazyliscie, ze roznica czasu pomiedzy Europa i Wenezuela wynosi 6,5 godz...
Wyczytalam to juz w samolocie na ekranie podajacym roznice w czase pomiedzy miejscem wylotu i przelotu i nie chcialo mi sie w to wierzyc, bo niby skad sie wzielo te pol godziny... Zawsze i wszedzie (o ile sie orientuje) roznice sa zaokraglane do pelnych godzin. Tym bardziej ze bywalam tu wczesniej i zadnej pol godziny nie bylo...
No ale teraz juz jest! Otoz pewnego dnia Chavez wzial i zauwazyl, ze Caracas lezy dokladnie w polowie drogi pomiedzy dwoma poludnikami. Skoro tak, to dlaczego ma naginac czas do jednego z nich - chyba pomyslal sobie... I pewnego dnia, jakos w polowie ubieglego roku oglosil zmiane czasu w kraju o pol godziny. Taaaa, i kto mowil,ze nie mozna sie przemieszczac w czasie;) Sprawil tym wiele klopotow ludziom a szczegolnie firmom ale coz... wyglada na to, ze ON, tu, w Wezezueli moze wszystko...

3 comments:

Anonymous said...

jak już mówimy o podróżach w czasie to miałem taką małą nadzieję idąc na koncert pani Ciccone vel madonny (nie zasłużyła moim zdaniem na dużą literkę). Podróży sentymentalnej nie było a zamiast tego była głównie techniawa w wydaniu stadionowym i w dodatku coś nie tak chyba było z nagłośnieniem albo dźwiękowcem. Na szczęście byłem w super towarzystwie i były też naprawdę piękne momenty w jej koncercie, tak max z 10% czyli na moje oko trochę za mało żeby być w pełni zadowolonym. A jak było na Bemowie?
Cede

Anonymous said...

Zaczne od tej sensacji a wlasciwie jej braku. Nie bylo zadnych maryjowcow,moherow,piesni, transparentow itp itd. A szkoda :P przynajmniej by sie "cos" dzialo ;))
Poza tym dzisiaj czuje sie jak z krzyza zdjeta, bo boli mnie:
-kregoslup od kilkugodzinnego stania scisnieta jak sledzik
-lydki od dwugodzinnego wychylania sie ponad tlum zeby dostrzec dwucentymetrowa ;) Madonne
-kark od wyciagania szyi zeby dostrzec j.w
Naglosnienie bylo ok, show dopracowany, ale konwencja przerobionych hiciorow wg klimatu plyty Hard Candy nie odpowiadala mi tak do konca.Wolalabym faktycznie po klasycznemu,bo tak to te wszystkie hity wyszly bardzo do siebie podobne a przeciez w oryginale zdecydowanie roznily sie miedzy soba chociazby Human's Nature, La isla bonita i Frozen czy Ray of Light...!!
Jednym slowem nie zaluje, ze bylam,bo Show bylo popisowe ale czy takie wielkie imprezy to moj konik..hmm-raczej nie...
Ete

Miss Take said...

a pani małgosia odniesie się do meritum czyli największego szefa w okolicy. zacierpiał na saddamizm czy co ?
m.